Letra de 'Wielcy bandyci' de WWO

¿Quieres conocer la letra de Wielcy bandyci de WWO? Estás en el lugar adecuado.

En nuestro sitio web tenemos la letra completa de la canción de Wielcy bandyci que estabas buscando.

Si llevas mucho tiempo buscando la letra de la canción Wielcy bandyci de WWO, empieza a calentar la voz, porque no podrás parar de cantarla.

[Sokół, Juras, Koras]
(Juras):
Impreza na domówce, wszyscy znają się od dziecka.
Wiadomo, że nie wchodzi w rachubę akcja niemiecka.
A jednak w towarzystwie była rura.
Gospodarz łapie orient, że zginęła mu komóra.
Kurwa, co to za chora akcja.
Wszyscy szukają zguby po mieszkaniu, konsternacja.
Racja, przecież nikt z nas nie okradłby kolegi.
Dobra, niech dalej trwa libacja.
Jeden z gości mówi, że za ostro się najebał.
Chłopaki poszli odprowadzić go na trzepak.
On jednak nalegał, że chce już wracać do domu.
Jeden z drugim ziomuś postanowili mu pomóc.
Godzina późna, ulica mrokiem zasnuta.
Chłopaki odprowadzają pijaka z buta.
Okolica piękna, to śródmiejska galeria.
Kiedy już się żegnał, to wypadła mu bateria.
Ojej-ja! Ups! To nie serial "Na Wspólnej".
Za zachowanie podłe karą kopy na mordę.
Parszywą mordę gamonia z Noakowskiego.
Czy to prawda, że okradłeś przyjaciela swego?

(Koras):
I co? Nasrałeś do miski, z której jesz.
W ten sposób sam siebie przerżniesz jak ten leszcz.
Co bez sumienia swego przyjaciela opierdolił.
Przeszedł cię dreszcz, ja nie będę się tym głowił.
Pomimo wyboi, okoliczności wyjątkowych.
Są rzeczy, których się nie robi.
Nie masz zasad, skurwielu.
Ja nie przebywam wśród pojebów bez reguł.
To z mojej strony. Ty nad tym deliberuj.
W położeniu ścieku, parteru, ścierwo bez charakteru. Komu?
A zaczęło się niewinnie: na jebaniu w swoim domu.
Własnej dupie telefonu.
W końcu swych przyjaciół, kurwo.
Jeszcze śmiesz powiedzieć: ziomuś?
Patrzę w oczy, spluwam, odbijam, złość odczuwam.
Brak kompromisu, zejdę ci z odcisku.
Tylko wtedy, kiedy będziesz grał fair na boisku.

(Refren):
Oni okradają dziewczyny, rodziny.
Koleżków własnych zaproszeni na ich urodziny.
Masz tu jazdy chore przedstawione w rymach.
O tym jak fiucina chciał znajomych wydymać.
Prawą rękę w stringach swej maniurki trzymał.
A lewą jej z torebki zawijał hajs na przypał.
Co byś se pomyślał na temat tych kondonów?
(Wielcy bandyci, złodzieje telefonów.)

(Sokół):
Jedyne co potrafisz, to wyczyścić klawisz
Sztuce, która chciała się zabawić
Z tobą i po wszystkim śpi.
A teraz ty patrzysz na jej opalona dupkę.
Czeszesz jej szuflady, popijając jej rodziców wódkę.
Ty to masz klasę. Młody bóg. Nocny klub.
Zajebałeś znów dwie samary znajomych sztuk.
Masz kasę już z portmonetek ich, cóż.
I Nokię w różowe kwiatki, chuj.
Masz na wódkę i na siatki.
Kto załatwi? Dzwonisz z jej karty.
O ile pre-paid, bo bilingi to nie żarty.
Jesteś szczurem w tej hierarchii,
W której chciałbyś być królem.
Ja nie chcę cię ośmieszać,
Bywaj zdrów, szkoda słów.
Jak widziałeś, że ktoś z twojej bandy słabnie,
Nie podałeś mu dłoni, tylko rzucałeś na pożarcie.
Odcinasz się, bojąc, że i tobie to zaszkodzi.
Ja tylko widzę, nie jestem, kurwa, by cię sądzić.
Lubię patrzeć ci głęboko w oczy,
Kiedy wchodzisz gdzieś, gdzie jestem.
Gdy przechodzisz lubię patrzeć się przez ciebie
Jakbyś był powietrzem.
Dobrze, jeśli to tylko jest błąd młodości.
Wiele szuj i hien, witam was w rzeczywistości.
Uśmiechając się, wpierdalają cię do kości.
Bez pardonu. Ta sama rasa - szczurki bez honoru.
Jak syczące pierdnięcie z niedziewiczej dupy.
Pseudo bandyci wielcy, żywe trupy.
Elo.

(Juras):
To co, że nawijam do wszystkich brudnych kundli,
Którzy na melanżach okradają swoich kumpli.
Tylko szczekają, jacy to są charakterni,
A gdy ziomek nie widzi, to szperają mu w kielni.
Wierz mi, ludzi poznasz po czynach a nie po słowach.
Jak ktoś sra do swego gniazda, to bomba atomowa
Prosto w ryj i kij w dupe.
Trzeba odcinać od siebie kurwy zatrute.
Traktować z butem lamusów bez litości
Jak w tej opowieści wyrwanej z zamętu
I bez happy endu na faktach opartej,
Mówiącej jak zwykle prawdę.

(Refren):
Oni okradają dziewczyny, rodziny.
Koleżków własnych zaproszeni na ich urodziny.
Masz tu jazdy chore przedstawione w rymach.
O tym jak fiucina chciał znajomych wydymać.
Prawą rękę w stringach swej maniurki trzymał.
A lewą jej z torebki zawijał hajs na przypał.
Co byś se pomyślał na temat tych kondonów?
(Wielcy bandyci, złodzieje telefonów.)

Existen muchos motivos para querer conocer la letra de Wielcy bandyci de WWO.

Si tu motivación para haber buscado la letra de la canción Wielcy bandyci ha sido que te superencanta esperamos que puedas disfrutar cantándola.

Siéntete como una estrella cantando la canción Wielcy bandyci de WWO, aunque tu público sean solo tus dos gatos.

Algo que sucede en más ocasiones de las que pensamos es que la gente busca la letra de Wielcy bandyci porque hay alguna palabra de la canción que no entiende bien y desea asegurarse de lo que dice.

¿Estás peleando con tu pareja porque entendéis cosas diferentes cuando escucháis Wielcy bandyci? Tener a mano la letra de la canción de Wielcy bandyci de WWO puede zanjar muchas disputas, y esperamos que así sea.

Esperamos haberte ayudado con la letra de la canción Wielcy bandyci de WWO.

En esta página tienes a tu disposición cientos de letras de canciones, como Wielcy bandyci de WWO.

Apréndete las letras de las canciones que te gustan, como Wielcy bandyci de WWO, ya sea para cantarlas en la ducha, hacer tus covers, dedicarlas a alguien o ganar una apuesta.